Tofurnik na mleku kokosowym i z musem gruszkowym.
Znudził Ci się już tradycyjny oklepany sernik?
Gotowy na nowe doznania smakowe?
Zaczynamy!
SKŁADNIKI:
Spód:
- 130g ciastek maślanych (użyłam Krakusków)
- 1 ,5 łyżki masła
- 2 łyżki masła orzechowego
- 80g białej czekolady
- 2 łyżki syropu klonowego
- Wanilia, cynamon, kardamon
Ciasto:
- Kostki naturalnego tofu
- 1,5 cytryny
- 0,5 limonki
- Puszka mleczka kokosowego
- Żelatyna do deserów / agar
- 3 gruszki
- 1 łyżka miodu
PRZEPIS:
Ciasta przekładamy do blendera i blendujemy. Dorzucamy czekoladę, masło orzechowe, masło, syrop i przyprawy, każdorazowo blendując aż do otrzymania jednolitej masy. Przekładamy do tortownicy, uklepujemy i wkładamy do lodówki, gdzie masa zastygnie i spód zrobi się twardy. (Ten spód jest naprawdę rewelacyjny! <3)
Tofu kroimy w kostki i dwu- bądź nawet trzykrotnie mielimy, tak aby stało się delikatne w dotyku. Cytryny i lionkę parzymy, wyciskamy sok, a z połowy cytryny i limonki obcieramy skórkę. Sok przelewamy do zmielonego tofu i mieszamy. Gruszki obieramy, kroimy, wkładamy do blendera, dodajemy miód i blendujemy na puree (3 łyżki puree odłożyć do miseczki i zostawić na później). Do garnuszka przelewamy mleczko kokosowe (bez wody) i podgrzewamy. Dodajemy skórę z cytryny i limonki, mieszamy i wsypujemy żelatynę. Doprowadzamy do momentu aż ukażą się małe bąbelki i gotujemy jeszcze chwileczkę ~ 1 min.
Tofu z sokiem z cytrusów, ciepłe mleczko kokosowe i puree gruszkowe wrzucamy razem do blendera i blendujemy na jednolitą masę (ja to zrobiłam partiami, bo mam za mały blender :P). Całość przelewamy do tortownicy na już zastygnięty spód i odkładamy na blacie do momentu aż żelatyna się lekko zetnie, a ciasto wystygnie (~ 1h).
Odstawione puree gruszkowe kładziemy w paru miejscach na lekko ściętym tofurniku i drewnianym paryczkiem zataczamy kółka, tak aby mus ładnie się rozprowadził.
Gotowe ciasto wkładamy do lodówki na dłuuuugo (aż żelatyna całkowicie się zatnie).
Gotowe.
Pałaszujcie!
Smacznego :*